W 2025 roku, kiedy zmywarka może odpowiadać Ci cytatem z serialu, a lodówka zapamiętuje Twoje nawyki lepiej niż Ty sam, pytanie „co kupić do domu” przestaje być prostą decyzją zakupową. Przekształca się w wybór filozoficzny. Czy chcę domu, który współpracuje? Czy urządzenia mają mnie słuchać, czy rozumieć?
Jeszcze nie tak dawno wybór sprzętu AGD był prosty. Brało się to, co działało. Czajnik miał grzać wodę, pralka prać, a odkurzacz wciągać. Dziś sprzęty stały się uczestnikami życia codziennego. Mają swoje interfejsy, aktualizacje, preferencje energetyczne i osobowości. Niestety, przez długi czas każdy mówił we własnym języku. Lodówka od LG nie rozumiała się z odkurzaczem od Xiaomi. Inteligentne żarówki od jednej firmy nie chciały nawet zarejestrować obecności robota sprzątającego z innej. Użytkownik był jak tłumacz pomiędzy zwaśnionymi technologiami. Natomiast to się właśnie kończy.
Dom jako ekosystem, nie katalog sprzętów
Dziś nowoczesny dom nie przypomina już katalogu AGD. To ekosystem. Urządzenia muszą współpracować, wymieniać się danymi, dostosowywać swoje zachowanie do sytuacji i użytkownika. Działać razem, a nie obok siebie. W przeciwnym razie dom, zamiast ułatwiać życie, zaczyna je komplikować.
I tutaj na scenę wchodzą dwaj cisi bohaterowie zmiany. Jeden to Matter, drugi to SmartThings. Oba brzmią jak marketingowy bełkot, ale każdy, kto kiedykolwiek próbował sparować inteligentną pralkę z aplikacją do sterowania światłem, wie, jak bardzo potrzebna jest wspólna platforma.
Matter: nie marka, nie produkt, a język
Matter nie jest firmą. Nie znajdziesz go na półce sklepowej jako konkretnego urządzenia. To język, którego zaczynają uczyć się wszystkie sprzęty domowe. Język, który pozwala im ze sobą rozmawiać bez krzyku, błędów i ciągłych aktualizacji.
Na najniższym poziomie Matter to zbiór reguł. Jak mają się ze sobą komunikować żarówka, zamek do drzwi, robot sprzątający i telewizor. Nie w teorii, ale w praktyce. Dzięki temu nowa mikrofalówka nie pyta już, z jakiego jest kontynentu i kto ją zrobił, tylko od razu rozumie, co znaczy „tryb nie przeszkadzać” albo „oszczędzanie energii”. W 2025 roku, jeśli urządzenie nie wspiera Matter, to przestaje być traktowane poważnie. To jak telefon bez dostępu do internetu. Niby może działać, ale czy warto?
SmartThings: reżyser domowej sceny
Z kolei SmartThings nie próbuje być kolejnym pilotem do wszystkiego. Ta platforma, rozwijana przez Samsunga, nie tworzy centralnego panelu sterowania. Ona raczej zarządza sceną. Rozdziela role, obserwuje kto się spóźnia, kto zużywa zbyt dużo prądu i kto niepotrzebnie świeci światłem o trzeciej nad ranem.
SmartThings zbiera informacje z czujników ruchu, danych pogodowych, preferencji użytkownika i uczy się, co powinno dziać się w domu o określonej godzinie, przy określonych warunkach. Całość przypomina nieco dobrze zaprojektowany format telewizyjny z wyraźnie podzielonymi rolami, sekwencją wydarzeń i reakcją na nieprzewidziane zmiany. Teleturnieje w Polsce, to również miejsce, gdzie liczy się szybkie reagowanie, zrozumienie zasad i umiejętność przewidywania, wcale nie jest przesadzona. Dom staje się sceną, a urządzenia, wykonawcami reagującymi w czasie rzeczywistym.
Zmiana, której nie da się zignorować
Na pierwszy rzut oka to może wydawać się kolejną fazą trendu. Jeszcze jeden etap w technologicznej ewolucji domu. Jednak w rzeczywistości mamy do czynienia z bardziej subtelną, ale też głębszą zmianą. Zakup sprzętu AGD w 2025 roku nie jest już wyborem między funkcją a designem. To wybór pomiędzy współpracą a samotnością urządzenia.
Kiedy kupujesz ekspres do kawy, chcesz, by rozumiał, że Ty nie funkcjonujesz bez kawy o 7:15, a nie że on ma ładny wyświetlacz. Chcesz, by rozumiał, że kiedy zapalają się światła w kuchni i włącza się radio, czas zaparzyć kawę. Tego nie osiągniesz z urządzeniem, które żyje w swoim świecie aplikacji i komunikatów o błędzie.
Technologie takie jak Matter i SmartThings pozwalają przestać być opiekunem sprzętu, a zacząć być jego użytkownikiem. To różnica pomiędzy domem, który trzeba codziennie konfigurować, a domem, który konfiguruje się sam.
Co ciekawe, podobny trend obserwujemy także poza światem smart home. Również w rozrywce cyfrowej użytkownicy szukają rozwiązań, które działają płynnie, bez zbędnych wymagań i bez długich formularzy. Przykładem są coraz popularniejsze oferty promocyjne typu Betonred kod bonusowy, które działają natychmiastowo, bez depozytu i bez konieczności przechodzenia przez skomplikowane etapy aktywacji. To pokazuje, że intuicyjność staje się uniwersalną walutą, zarówno w domu, jak i online.
Lista niezbędnych pytań przed zakupem w 2025 roku
Jeśli chcesz kupić jakiekolwiek urządzenie domowe i nie chcesz żałować swojej decyzji po tygodniu, zadaj sobie te pytania:
- Czy urządzenie obsługuje standard Matter
- Czy może być zintegrowane ze SmartThings lub innym otwartym systemem
- Czy pozwala na lokalne przetwarzanie danych (to ważne dla prywatności)
- Czy działa niezależnie od konkretnego ekosystemu (Apple, Google, Amazon)
- Czy da się nim zarządzać bez konieczności instalowania dodatkowych aplikacji
Jeśli odpowiedź na większość tych pytań brzmi „tak”, możesz być spokojny. Twój nowy zakup nie tylko będzie działać, ale też nie popsuje układu domowej harmonii. Co więcej, stanie się naturalnym elementem Twojej codzienności, bez potrzeby ciągłego nadzoru czy konfigurowania. Zamiast myśleć o technologii, zaczniesz po prostu z niej korzystać, bez frustracji, przerw i niekończących się aktualizacji, które dotąd były codziennością w świecie smart home.
Nowy sposób bycia z technologią
Najciekawsze w całym tym zjawisku nie są wcale urządzenia. Nie robotyczne odkurzacze, nie lodówki z ekranem dotykowym. Najciekawsze jest to, że w 2025 roku technologia zaczyna znikać z naszego pola widzenia. Działa w tle. Wycisza się, dostosowuje, zamiast błyszczeć kolorową diodą. Dla wielu ludzi właśnie to jest największą zmianą. Nie to, że coś działa, ale to, że przestaje wymagać uwagi. Bo tak naprawdę o to chodzi w inteligentnym domu. Nie o to, że wszystko robi za Ciebie, tylko o to, że przestajesz myśleć o rzeczach, które kiedyś zabierały czas.
Sprzęt, który wreszcie zrozumiał człowieka
Wybór sprzętu domowego w 2025 roku to nie jest decyzja o marce czy modelu. To decyzja o tym, czy chcesz w domu uczestników, czy przeszkody. Czy chcesz być użytkownikiem, czy administratorem? Matter i SmartThings nie są modą ani chwilowym trendem. Są efektem tego, że technologia w końcu dojrzała. Zrozumiała, że człowiek nie chce rozumieć sprzętu. To sprzęt ma rozumieć człowieka. I może właśnie dlatego wybieranie nowej zmywarki zaczyna przypominać wybieranie partnera. Nie chodzi o to, żeby dobrze wyglądała i miała kilka opcji. Chodzi o to, żebyście rozumieli się bez słów.
Tagi
Udostępnij artykuł
